Wracając z gór zaopatrzyłam się w wiejski ser, mleko i śmietanę, miałam nadzieję, że u nas tez było słońce i nasze borówki amerykańskie tylko czekają na zebranie, ale niestety u nas deszcz i zimno, chyba nic nie dojrzeje, a nawet jeśli zmieni kolor, to smak będzie nijaki
no nic, borówki musiałam kupić ;)

ON i gofry to moje dwie zachcianki, które musiałam podczas urlopu spełnić ;)
Przepis plątał się od roku w szufladzie z przepisami, czekał na wykorzystanie, z moimi modyfikacjami ( chyba nie ma przepisu, którego nie modyfikowałam ) wyszło coś co łaskotało moje podniebienie w deszczowy dzień
Sernik - jak widać na zdjęciach ma grudki, celowo go nie mieliłam, chciałam go czuć, bo zmielony badziew to ja mam w sklepie, może i był brzydszy, ale z pewnością smaczniejszy
Sernik na zimno z borówkami
na podstawie przepisu z Palce Lizać
na tortownicę 26cm
-700 g twarogu wiejskiego - z pewnością tłusty :)
-300 g śmietany wiejskiej
-300 g cukru pudru
-2 łyżki cukru z wanilią
- borówki ( mogą być amerykańskie lub zwykłe ) - ja wykorzystałam opakowanie 125 g
- opakowanie ciastek pełnoziarnistych lub owsianych - ok 250g - u mnie Sasanki z Lidla
-100 g masła
-4 żółtka z jajek wiejskich
-3 łyżki żelatyny

Ser ucieramy z połowa cukru pudru i dwoma łyżkami cukru z wanilią kilka minut, dodajemy pojedynczo żółtka ucierając na w miarę gładka masę.
Żelatynę zalewamy odrobiną zimnej wody, gdy napęcznieje rozpuszczamy ją w mikrofalówce lub na parze ( trzymamy miseczkę nad parująca wodą, najlepiej kładziemy ją na małym kubeczku, pamiętając że nie może on dotykać gorącej wody), mieszamy a po rozpuszczeniu całkowitym, wlewamy wolno do masy serowej, dokładnie mieszając.
![]() |
wiejski ser w całej swojej grudkowatości :) |
Masę wylewamy na wystudzony spód, układamy na wierzchu borówki, przekładamy do lodówki do stężenia na ok 4 godz. ( przykrywamy folia spożywczą, żeby ciasto nam nie przesiąkło innymi zapachami z lodówki.