Maślane bułeczki to świetny pomysł na spokojne niedzielne śniadanie.
To bardzo prosty wypiek, jednak mozna - jak ja - popełnic wiele błędów
ja zrobię je z pewnością kolejny raz, ale zapisze te uwagi, żeby teraz już wyszły
Na początek stwierdziłam, ze zrobię z podwójnej porcji, bo 8 bułeczek to u nas za mało
Wszystko byłoby super, gdyby nie to, ze chciałam je zmieścić z długiej keksówce
poupychałam je więc, przez co miały za mało miejsca na rośnięcie i jedna przez druga powychodziły na siebie
podczas układania ich obok siebie smarowalam tylko wierzchy masłem, myślę, ze posmarowane również po bokach lepiej by sie od siebie odrywały po upieczeniu
pieczenie wg mnie tez za krótkie, wyszły ładne rumiane, ale ciasto w środku było trochę jakby niedopieczone
i dajcie im troche więcej czasu na rośnięcie ;)
wypiek nieudany, mimo, ze wyglądał ładnie i pachniał bardzo smakowicie
Maślane bułeczki
Małgorzata Zielińska
Składniki na 8 bułeczek:
ciasto
- 300 g mąki
- 10 g drożdży świeżych (lub ok. 1 i 1/2 łyżeczki drożdży instant)
- 125 ml ciepłego mleka (zastąpiłam je 125 ml wody i 3 łyżkami mleka ryżowego w proszku)
- 30 g rozpuszczonego masła
- 1 i 1/2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 duże jajko
glazura
- ok. 2 łyżek rozpuszczonego i ostudzonego masła
( lub 1 jajko i 1 łyżka mleka)
Drożdże rozpuścić w połowie mleka, pozostawić na 5 minut.
Pozostałe mleko rozmieszać z masłem, cukrem i jajkiem. Mąkę wymieszać z solą, dodać do niej rozpuszczone drożdże i resztę składników. Zagniatać, aż powstanie gładkie, miękkie i elastyczne ciasto.
Włożyć do miski wysmarowanej masłem i pozostawić szczelnie przykryte do podwojenia objętości ( na ok. 1,5 h).
Z ciasta uformować wałek, pokroić go na 8 plastrów, z każdego zrobić płaską bułeczkę.
Wierzch (i boki ) bułeczek posmarować rozpuszczonym masłem i ułożyć jedna za drugą w formie keksowej wysmarowanej masłem. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 30 min (w zalezności od temp - do podwojenia objętości )
Bułeczki jeszcze raz posmarować masłem. Piec 15- 20 min (raczej 20 min )w piekarniku rozgrzanym do temp. 220 stopni.
A jak sie udało to gratuluję i życzę smacznego !
Pewnie jeszcze cieplutkie i pachnące.. mmm ~~ Królestwo za gryza.. ;-)
OdpowiedzUsuńLubię, mniam
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na Twoje bułeczki :)
OdpowiedzUsuń