Pszenno-zytni ze slonecznikiem
(na podstawie przepisu Mirabbelki)
zaczerpnięty z Piekarni po Godzinach
Zaczyn:
3 lyzki aktywnego zakwasu zytniego razowego
45 g letniej wody
75 g bialej pszennej maki chlebowej
Wymieszac skladniki zaczynu dokladnie, zakryc folia i zostawic na 12 godzin.
Ciasto wlasciwe:
500g bialej pszennej maki chlebowej
100g mąki żytniej sitkowej
100g mąki pszennej razowej
455g letniej wody
13g soli
120g ziaren słonecznika, uprażonych ( 180 stopni C - 15 minut )
Do duzej miski wsypac maki , dodac wode, wymieszac, przykryc i zostawic na 30 minut. Nastepnie dodac sol i zaczyn. Wyrabiac 5 minut po czym dodac wystudzone ziarna slonecznka i znow zagniatac 3 minuty. Ciasto ma byc gladkie i elastyczne. Zostawic do wyrosniecia na 2 1/2 godziny i skladac co 50 minut.
Wyrosniete ciasto odgazowac, podzielic na dwie czesci, z kazdej uksztaltowac luzna kule i zostawic na 15 minut. Z kazdej porcji uformowac bochenek i zlaczeniem w gore umiescic w koszu. Zostawic do wyrosniecia na 1 1/2 godziny. Rozgrzac piec wraz z kamieniem do 250C. Piec z para przez 10 minut, nastepnie zmniejszyc temperature pieca do 220C i piec jeszcze 35 minut.
Moje wrażenia - chleb jest smaczny, wyrastał dużo dłużej, bo ponad cztery godziny i mam wrażenie że powinien jeszcze trochę poleżeć w koszyku. Upieczony w naparowanym piekarniku ma fajna chrupiąca skórkę. I ten miąższ...cudowny !
Przepiękne wnętrze!
OdpowiedzUsuń:) Rany aż by się chciało tak wgryźć nie pytając o zdanie :D
Aż pośliniłam klawiaturę... sadystko ;)
OdpowiedzUsuńAleż bym zjadła taki świeżutki chrupiący, jeszcze ciepły i z masełkiem.... mniam....
oj zjadła bym taki, oj zjadła... tyle, że się mogę smakiem obejść, bo piekarnik nieczynny na wieki wieków, i prodiż powoli dokonuje żywota.....
OdpowiedzUsuńpiękny wierzch, piękne wnętrze. cudny domowy chleb.
OdpowiedzUsuńWymiękam..
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie.Zaraz się za niego zabieram.Pozdrawiam autorkę.
OdpowiedzUsuńPowodzenia madina :)
OdpowiedzUsuńi smacznego...sama z chęcią bym go zjadła :))