Zaleta chlebów na samych drożdżach, to mniejsza ilość czasu potrzebna do ich stworzenia
Przyznam szczerze, ze bałam się trochę wywracania prosto z keksówki na blachę i włożyłam go do tortownicy i w niej upiekłam. Musiałam go później trochę dopiec po wyjęciu, bo spód miał zbyt miękki.
Przekroju brak, jakoś zapomniałam a chleb już pojechał w świat. Smak ma delikatny, kawałki upieczonej cytryny posypanej solą morską dodaja tu niesamowitego orzeźwienia.
Chleb cytrynowy
Proporcje na jeden bochenek
-25 g drożdży
-500 ml wody
-2 łyżki oliwy z oliwek
-20 g miodu
-260 g mąki pszennej pełnoziarnistej
-480g mąki pszennej (chlebowej)
-1 łyżeczka soli
-1 cieniutko pokrojona cytryna
-sól morska
Drożdże rozkruszyć i wymieszać w wodzie. Dodać oliwę i miód. Wmieszać mąki, zagniatać 10 min. Dodać sól i zagniatać kolejne 5 min. Oliwą z oliwek wysmarować długą keksówkę, odstawić w niej do rośnięcia na 40 min ciasto.
Nastawić piekarnik na 225 C, na dole piekarnika położyć blachę na czas rozgrzewania.
Ciasto wylać z formy na blachę, na wierzchu umieścić plastry cytryny, i posypać solą, ciasto wstawić na środkową wysokość. Na dolną blachę wylać zimną wodę, i szybko zamknąć aby para nie uciekała. Temperaturę zmniejszyć do 175 C. Po 20 min wypuścić parę z piekarnika. Piec ciasto kolejne 15 min.
Smacznego !
Smacznego !
Ewa! Toż to dzieło sztuki jest!
OdpowiedzUsuńJesteś Jedyna :)
OdpowiedzUsuńPati, no co Ty, takie marne trochę to dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńAniutka e tam znasz mnie ;) kiedys mi przejdzie, tylko za co ja sie później wezme ?
Bardzo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńi faktycznie, wyrzucanie z keksówki sprawiło mi trochę kłopotów, więc chyba dobrze zrobiłaś, że piekłaś w formie :)