Posadziłam w tym roku bazylię i po raz pierwszy nie została stratowana przez psa, dlatego mam jej trochę więcej niż zwykle. Dostałam od koleżanki przepisy na przetwory z dyni a na końcu przepis na pesto...dostałam olśnienia, muszę je zrobić.
To moje pierwsze w życiu pesto ! I szczerze mówiąc nie wiem, czy taki powinien byc jego smak, ale smakowało mi bardzo.
Od razu ugotowałam do niego makaron i choć po małej sesji był juz zimny i czułam za dużo parmezanu, to przepis zachowam, bazylia jest jednoroczna jakoś muszę ja wykorzystać ;)
Pesto
- listki z 3 pęczków bazylii (40 g), u mnie były to trzy naprawdę duże rozkrzewione gałązki
- 1 ząbek czosnku
- garść startego Parmezanu,
- garść orzeszków piniowych ( u mnie w sklepie brak piniowych, zastąpiłam je nerkowymi, oczywiście tylko solone dostałam )
- oliwy extra virgin (ok. 70-100 ml) oraz - soli i pieprzu.
1. Umytą i osuszoną bazylię miksujemy z parmezanem, solą,
orzeszkami i czosnkiem.
2. Wlewamy po trochu oliwę dalej miksująć. Sos będzie gotowy, gdy
wszystko utworzy jednolitą masę.
To pomysł na szybkie i pyszne danie, gdybym nie była na diecie, to pewnie dzis powtórka z rozrywki by była
Poczekam aż schudnę ;)
Ciekawe czy można pesto pasteryzować ? ktoś wie ?
A wiesz, że nerkowce to tez wg mnei najlepszy substytut dla pinioli, bo są łagodne w smaku, tylko jednak bardziej twarde.
OdpowiedzUsuń